Przesuwa na górę strony

Kosowo

KOSOWO. CMENTARZ MENONICKO-EWANGELICKI

Najstarsze pisemnie wzmianki o istnieniu cmentarza pojawiają się w wilkierzu z 1722 roku, czyli zbioru praw regulującego życie olędrów z Chrystkowa i Kosowa, wydanego przez właściciela wsi Stanisława Denhoffa. Odnośnie cmentarza czytamy, że “powinien każdy sąsiad być gotowy przy jego ulepszeniu a ponieważ leży on na suchym lądzie, mają mieć sąsiedzi prawo grzebać na nim swoje ciała bez czyjegokolwiek sprzeciwu”. Wilkierz był wzorowany na wcześniejszym niezachowanym dokumencie, dlatego możemy datować powstanie cmentarza nawet na I połowę XVII wieku. Do 1945 roku służył społeczności protestanckiej (menonitom i ewangelikom), czyli osadnikom olęderskim i ich potomkom z 5 miejscowości: Chrystkowa, Kępy Chrystkowskiej, Kosowa, Niedźwiedzia i majątku Dzikowo.

Kiedy przybyli osadnicy olęderscy? W obliczu dostępnych źródeł i opracowań nie można na to pytanie odpowiedzieć precyzyjnie. Pierwsze informacje o niekatolikach na terenie parafii Gruczno zanotowano
w 1584 roku aczkolwiek nie sprecyzowano, czy chodzi o menonitów, czy też o pomorynków (zwykle rodem z zachodniego Pomorza). Z pewnością olędrzy, w tym menonici, byli już obecni w pierwszej połowie XVII wieku, gdyż wspólnie z menonitami z sąsiedniego Chrystkowa byli adresatami królewskiego przywileju z 1650 roku, na mocy którego król Jan II Kazimierz Waza objął ich ochroną przed kontrybucjami żołnierskimi. Konkludując, olędrów sprowadzono, gdy właścicielami Kosowa i Chrystkowa były rody Sartawskich lub Wejherów. Pomimo ich niewątpliwej przychylności menonici migrowali do innych ośrodków. W 1772 roku w Kosowie zanotowano wśród 18 rodzin protestanckich tylko 4 rodziny menonickie. Według kolejnego spisu z 1776 roku w Kosowie menonitów już nie było. Pozostali sami luteranie. Ostatnich menonitów w sąsiedztwie zarejestrowano w 1824 roku w Niedźwiedziu.

Na cmentarzu w kształcie prostokąta o powierzchni 0,3 ha zachowało się około 120 pomników nagrobnych. Nagrobki są orientowane, przy czym część z usytuowanych pośrodku oraz na środkowym zachodzie nekropolii ukierunkowana jest ku północnemu wschodowi. Dowodzi to zmiany orientacji po poszerzeniu miejsca pochówku. Brak alei głównej i podziału na kwatery. Pierwotnie ogrodzony, o czym świadczą resztki metalowych słupków. Najstarsze pomniki skoncentrowane są na lekkim wywyższeniu w środkowo-zachodniej części. Znajdziemy tam m. in. stelę wystawioną po 1772 roku, upamiętniającą śmierć dzieci właściciela majątku Dzikowo Dawida Hassa, a także inne zachowane fragmentarycznie stele i płyty nagrobne datowane na okres pomiędzy IV ćw. XVIII, a I ćw. XIX wieku. Znaleziono tylko dwie sygnatury zakładów kamieniarskich C. Bradtke i jego następcy P. Albrechta z Bydgoszczy. W drzewostanie dominują robinie akacjowe i kasztanowce. Cmentarz jest własnością Gminy Świecie. Figuruje w ewidencji zabytków województwa kujawsko-pomorskiego.

Wśród zachowanych przykładów sztuki sepulkralnej dominują motywy roślinne, Napotkamy wizerunek bluszczu (nieśmiertelność duszy, dozgonne uczucie), konwalii (niewinność, pokora) i liści palmowych (chwała Pana). Umieszczony na steli ułamany kwiat to nader czytelna oznaka kruchości życia i przedwczesnej śmierci. Pośród postumentów wyróżnia się odlew w kształcie pnia drzewa pozbawionego konarów z wizerunkiem liści. To dąb, od wieków kojarzony z trwałością i majestatem. Oderwane gałęzie oznaczają przerwanie więzi ze światem żywych. Naturalnym zjawiskiem na protestanckim cmentarzu są oczywiście krzyże będące najpowszechniejszym oznaczeniem chrześcijaństwa. Symbolem, który łatwo przeoczyć są uściśnięte dłonie znajdujące się na dziecięcym nagrobku. Znaczą pojednanie z Bogiem, odwieczną więź ze Stwórcą i zaufanie Opatrzności.

Ilość inskrypcji wykonanych antykwą zdecydowanie góruje nad napisanymi frakturą. Oprócz tradycyjnych danych o zmarłych znajdziemy także sentencje upamiętniające w postaci cytatów biblijnych lub krótkich utworów pochodzących z pieśni i poezji o tematyce pogrzebowej. Doszukamy się cytatów z Księgi Hioba (Hi 19, 25-27) oraz z Ewangelii Św. Łukasza (Łk 11, 27-28). Głównym tematem przywołanych
na nagrobkach fragmentów Pisma Świętego, jak i pozostałych sentencji jest wiara w Słowo Boże i wynikająca z tego radość z nadziei na zmartwychwstanie, nierzadko poprzedzona cierpieniem wywołanym chorobą albo rozłąką na skutek śmierci. Nawet jeśli zmarły jest oczom daleki, to sercu pozostanie wiecznie bliski, o czym przypomina popularne zdanie z anonimowego postumentu “dem Auge fern, dem Herzen ewig nah”, którego źródła należy dopatrywać się we wierszu Ludwiga Jacobowskiego. Bliskim, którzy odeszli najczęściej życzy się pokoju ich prochom. Zmarli drzemią w błogosławionym spokoju jak Petronella Bartz lub żegnają się z nami niczym Gustav Klawonn opytmistycznym “do zobaczenia” w przyszłym pozacielesnym życiu.

Tu spoczywają prochy rodzin: Bartz, Becker, Feilke, Hass, Heise, Klatt, Klawonn, Korthals, Luedtke, Nitz, Przechomski, Putzmann, Rachau, Wolfram i innych mieszkańców, zwykle trudniących się rolnictwem lub szyperstwem. Luteranie z Kosowa początkowo należeli do parafii ewangelickiej w Świeciu. Kilka lat po parcelacji i przyłączeniu do wsi ziem kosowskiego majątku zmieniła się przynależność parafialna. W latach 1908-1945 roku kosowianie uczęszczali do parafii ewangelickiej w Grucznie. Do czasu utworzenia zboru świeckiego w 1775 roku posługę duchową sprawowali pastorzy z Chełmna. Z uwagi na odległość od kościołów funkcję domu modlitwy pełniła pierwotnie miejscowa szkoła ewangelicka istniejąca od przynajmniej 1746 roku. Z kolei menonici należeli do zboru w Przechowie, zaś ich szkoła funkcjonować musiała już w XVII wieku.