Przesuwa na górę strony

Słodko-gorzkie dzieje świeckiej cukrowni

Cukrownia w Świeciu w 1905 roku

W listopadzie tego roku minęło dokładnie 140 lat, gdy ruszyła produkcja w Cukrowni Świecie. Kiedy nieco ponad 20 lat temu ją zburzono, przez parę lat straszyły w tym miejscu krzaki i chwasty. Dziś teren zmienił się nie do poznania.

W drugiej połowie XIX wieku, po przeniesieniu Świecia na wysoki, lewy brzeg Wdy, nastąpił dynamiczny rozwój gospodarczy miasta. Stało się tak szczególnie za sprawą uruchomienia cukrowni.

Towarzystwo Akcyjne Cukrownia Świecie powstało 24 grudnia 1881 r. Akcjonariuszami zostali miejscowi właściciele ziemscy, plantatorzy buraków cukrowych. Budowa zakładu kosztowała 490 tys. marek, co na tamte czasy było ogromną sumą.

Barkami do Gdańska

Lokalna gazeta „Przyjaciel” donosiła 13 lipca 1882 r. (pisownia oryginalna):

Pobudowanie fabryki cukru w Świeciu jest rzeczą postanowioną. Areał przeznaczony statutami dla uprawy buraków jest zapewniony. Chodzi tylko o to, jak i gdzie ma być fabryka postawioną. Dla powzięcia uchwały w tej mierze wyznaczył p. Gordon z Laskowic, przewodniczący rady nadzorczej, posiedzenie na sobotę , 8 bm. Na posiedzenie zjedzie także dyrektor cukrowni Blosfeldt z Peplina jako doradzca techniczny.

Cukier transportowano Wisłą barkami do Gdańska (rok 1915)

Produkcję rozpoczęto 15 listopada 1883 r. i na początku dzienny przerób wynosił 225 ton buraków. Produkowano cukier surowy, „brązowy”. Cukrownia zatrudniała w sezonie ponad 300 osób, w tym sporo kobiet, które zajmowały się ręcznym czyszczeniem surowca. Podobno fabryka posiadała w tamtym okresie około 200 wołów do ciągnięcia wozów z burakami.

Zakład miał własną przystań na Wdzie, gdzie cukier był workowany i ładowany na barki, które Wisłą dostarczały go do Gdańska. Tam był przerabiany w rafineriach na cukier biały i eksportowany. Na potrzeby transportu rzecznego most na Wdzie był pontonowy, aby można go było rozpinać dla przepływu barek.

Jedzie pierwszy pociąg

Obecność cukrowni w Świeciu była koronnym argumentem, który spowodował pociągnięcie linii kolejowej z Terespola.

Wspomniany już „Przyjaciel” tak opisał otwarcie linii kolejowej z Terespola do Świecia we wrześniu 1888 r.:

W dniu 1 b. m. odbyło się w Świeciu otwarcie nowej linii kolejowej Terespol – Świecie w sposób uroczysty. Dworzec był udekorowany, zebrała się tamże bardzo liczna publiczność, a przed południem zabrał pierwszy pociąg około 500 osób do Terespola, gdzie nastąpiło powitanie. Przystanek w Przechowie i dworzec w Terespolu były również udekorowane. Z Gdańska przybyli na uroczystość naczelny prezes pan Ernsthausen i nadburmistrz Winter.

Dworzec kolejowy w Świeciu na początku XX wieku

Nie wywieziecie maszyn!

Cukrownia od początku istnienia podlegała licznym modernizacjom, w wyniku których zainstalowano m.in. maszyny parowe. Powrót Świecia w granice Polski w 1920 r. nie spowodował większych zmian własnościowych. Pod koniec lat 20. zakład nosił nazwę Cukrownia Świecie – Spółka z Ograniczoną Poręką.

W latach 30., dzięki kolejnej modernizacji, rozpoczęto produkcję cukru białego – konsumpcyjnego. Cukrownia popadła jednak w kłopoty finansowe i w roku 1934 została sprzedana koncernowi w Chodorowie. Kiedy wybuchła II wojna światowa przejęli ją Niemcy i w części pomieszczeń urządzili zakłady remontujące sprzęt wojskowy. W roku 1945 robotnicy nie pozwolili Rosjanom na wywózkę maszyn i urządzeń, co pozwoliło na szybkie uruchomienie produkcji i dalszą rozbudowę cukrowni.

Rozwój i upadek

W latach 60. oddano do użytku hotel robotniczy dla pracowników kampanijnych z Borów Kurpiowskich z poradnią lekarską i stomatologiczną, stołówką, biblioteką zakładową i świetlicą, gdzie w sylwestra i w karnawale urządzano bardzo popularne w mieście zabawy.

Spora grupa tego „desantu” spod Ostrołęki wzbudziła wtedy zainteresowanie młodych świecianek, co zaowocowało licznymi małżeństwami.

Cukrownia miała też swoje przedszkole przy ul. 10 Lutego (obecnie podlegające gminie) i ośrodek wczasowy w Tleniu.

Okres największej prosperity zakładu to lata 1971-91, kiedy dyrektorem był, nieżyjący już, Tadeusz Lichaj. Po jego odejściu w niejasnych do dziś okolicznościach zakład popadł w kłopoty finansowe i poszedł pod młotek, stając się własnością brytyjskiego koncernu Sugarpol.
Nie uchroniło go to przed ostateczną likwidacją. Jesienią 2002 r. zniknął po 120 latach element krajobrazu miasta – komin cukrowni, który został rozebrany. Od tego momentu przestała też rano budzić okolicznych mieszkańców zakładowa syrena.

Atrakcyjnie usytuowany teren w centrum miasta szybko znalazł nabywcę. Plac o powierzchni 14 ha kupił w 2002 r. od spółki Sugarpol prywatny inwestor ze Świecia. Jako pierwsi lokalizacją placu zainteresowali się właściciele brytyjskiej sieci handlowej Tesco (obecnie market już nie istnieje, działa tu inny sklep). Pod koniec sierpnia 2005 r. dysponowali już pozwoleniem na budowę. W ciągu następnych 18 lat powstało tu „zagłębie” handlowe miasta z licznymi marketami. Zbudowano też nowe ulice: Armii Krajowej i Cukrowników. Nazwa tej drugiej pozostaje jedyną pamiątką po największym kiedyś – aż do powstania Celulozy – zakładzie w Świeciu.


W tekście wykorzystano obszerne fragmenty artykułów autorstwa Józefa Szydłowskiego z Klubu Miłośników Historii KaMuH w Świeciu.

Autor: red. admin